Najważniejsze w rzeczonej kładce jest to że stała się ona krakowskim Pont des Arts. Mieszkańcy ( i nie tylko) zaczęli zawieszać na niej kłódki. Są one symbolem miłości przypinających je osób. Najczęściej mają wygrawerowane imiona, daty, a na niektórych widnieje nawet " Czy wyjdziesz za mnie ( ...wstaw imię...)?". Dla, niektórych jest to śmieszna zabawa albo po prostu idiotyzm dla innych oznaka romantyczności i miłości. Pomijając jednak te kwestie most ten jest naprawdę ciekawym miejscem do zobaczenia.

Na pewno nie jest tak efektowny jak most w Paryżu, niektóre kłódki zdążyły już zardzewieć, most trochę się niszczy. Jeszcze nie grozi zawaleniem, ale niektórzy moi znajomi zastanawiali się, kiedy to wszystko weźmie i ... się rozwali, pod takim ciężarem.
Bardzo upodobałam sobie to miejsce na spacery z moim chłopakiem. Tym bardziej, że żeby tam trafić z rynku trzeba albo przejść przez Kazimierz, piękny Kazimierz, albo wzdłuż brzegu Wisły. Nie ma nic przyjemniejszego, w słoneczny, leniwy dzień w Krakowie. Polecam. Przy okazji, przechodząc przez most, zaledwie kilka kroków dzieli nas od Rynku Podgórskiego. Kolejne ciekawe miejsce do zobaczenia. Check !LLL



Oj tak. Rynek Podgórski i jego okolice robią ostatnio furrorę w Krakowie. Cieszy mnie, że miejsce, z którym wiąże się moje dzieciństwo tak pięknie rozkwita.
OdpowiedzUsuń