Jest to stosunkowo nowe miejsce. Zostało wybudowane w latach 2009-2010 dla upamiętnienia zakonnika Leatusa Bernatka. Swoją drogą to ciekawe imię po łacinie oznacza "szczęśliwy", ale to tylko taka ciekawostka, sprawdziłam, więc mogę się tym podzielić z innymi. Jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany kim był szanowny zakonnik, czym się zasłużył itd. odsyłam i zachęcam do zerknięcia w Internet, do Wikipedii. Bez sensu, żebym przepisywała wam to co tam znalazłam, bo nie o Jego historię dzisiaj tu chodzi, choć jest interesująca.
Najważniejsze w rzeczonej kładce jest to że stała się ona krakowskim Pont des Arts. Mieszkańcy ( i nie tylko) zaczęli zawieszać na niej kłódki. Są one symbolem miłości przypinających je osób. Najczęściej mają wygrawerowane imiona, daty, a na niektórych widnieje nawet " Czy wyjdziesz za mnie ( ...wstaw imię...)?". Dla, niektórych jest to śmieszna zabawa albo po prostu idiotyzm dla innych oznaka romantyczności i miłości. Pomijając jednak te kwestie most ten jest naprawdę ciekawym miejscem do zobaczenia.
Na pewno nie jest tak efektowny jak most w Paryżu, niektóre kłódki zdążyły już zardzewieć, most trochę się niszczy. Jeszcze nie grozi zawaleniem, ale niektórzy moi znajomi zastanawiali się, kiedy to wszystko weźmie i ... się rozwali, pod takim ciężarem.

Bardzo upodobałam sobie to miejsce na spacery z moim chłopakiem. Tym bardziej, że żeby tam trafić z rynku trzeba albo przejść przez Kazimierz, piękny Kazimierz, albo wzdłuż brzegu Wisły. Nie ma nic przyjemniejszego, w słoneczny, leniwy dzień w Krakowie. Polecam. Przy okazji, przechodząc przez most, zaledwie kilka kroków dzieli nas od Rynku Podgórskiego. Kolejne ciekawe miejsce do zobaczenia. Check !
Można miło spędzić czas nie płacąc za to nikomu. Jeśli akurat trochę się nudzicie, pogoda dopisuje to zachęcam, myślę, że warto zobaczyć.
LLL
Oj tak. Rynek Podgórski i jego okolice robią ostatnio furrorę w Krakowie. Cieszy mnie, że miejsce, z którym wiąże się moje dzieciństwo tak pięknie rozkwita.
OdpowiedzUsuń